Przejdź do głównej zawartości

Trudnego niełatwe początki

Moja przygoda z figurkami rozpoczęła się jakieś dobre 5 lat temu. Rozpoczęła się i zakończyła bardzo szybko. Dlaczego? Odpowiedź jest banalnie prosta. Przeliczyłem się. Zacznijmy od tego, że zabawa w malowanie figurek do gier bitewnych nie jest tanim hobby. Trzeba to powiedzieć, chociaż oczywiście nie dla wszystkich. Nie mam zamiaru nikogo zniechęcać na starcie, ale warto się nad tym zastanowić. Ja jednak nie przeliczyłem się finansowo. Miałem odłożone jakieś pieniądze, a świat Warhammera i jego odpowiednika rozgrywającego się w dalekiej przyszłości fascynował mnie od zawsze. Postanowiłem więc pewnego pięknego lipcowego poranka zalogować się do swojego ulubionego sklepu z grami jakim jest Rebel.pl i zakupić za ciężko zarobione nie tylko przeze mnie pieniądze podręcznik do Warhammera,
księgę armii Skavenów i tychże szczurów batalion. Z tego co pamiętam był to jednorazowy wydatek około 650 złotych. Jak to zwykle bywa z Rebelem, następnego dnia cieszyłem się z nowo otrzymanych podręczników i figurek, których w batalionie jest naprawdę dużo za przyzwoitą cenę. No właśnie, dużo figurek na start i mało czasu bardzo szybko mnie zniechęciło do malowania. A właśnie jak już o malowaniu mowa to oczywiście nie przemyślałem sprawy na początki i kilka dni później po przejrzeniu kilku for o malowaniu Skavenów zamówiłem podstawowy zestaw farbek i pędzelków. Kolejny wydatek rzędu 150 złotych. Nie minął tydzień malowania i klapa. Nie dość, że szczurze ogry wyglądały fatalnie to jeszcze czasu nie było na kontynuację zabawy, a liczba figurek okazała się przytłaczająca. Książki trafiły na regał, a pudełko z figurkami i akcesoriami do szuflady i tak leżały kolejne 3 lata. Wyszła w międzyczasie nowa edycja Warhammera i coś mnie tknęło. Moje życie bardziej się ustabilizowało. Pokończyłem wszystkie studia, została już tylko praca i wyrozumiała dziewczyna, która z przymrużeniem oka, ale i z cichą zachętą być może nieświadomie popchnęła mnie w kierunku powrotu do figurek. Muszę się przyznać, że niezrażony poprzednimi doświadczeniami postanowiłem zakupić nową aktualną edycję podręcznika oraz, żeby było śmieszniej więcej (!) figurek w postaci startera jakim jest Wyspa Krwi I jak wygląda sytuacja w grudniu 2013 roku? Kolekcja figurek do pomalowania powiększyła się znacznie. Wszystkie czekają w kolejce do pomalowania, przybyło farbek, pędzelków i innych akcesoriów. Nie przybyło natomiast czasu, a co się z tym wiąże mało szarych plastikowych szczurów zostało pokrytych kolorami. Na chwilę obecną jest to jakieś 50 figurek. W grę nie zagrałem do tej pory ani razy :-) Ciągle się uczę i cięgle czytam, próbuję, szukam informacji, porad i ciekawych sztuczek.

 Kilka porad (?) na start

- zastanów się dobrze, czy na pewno chcesz zainwestować dużo pieniędzy w coś po kilku dniach/nieudanych próbach rzucisz w kąt, albo sprzedasz ze stratą w jakimś serwisie aukcyjnym
- jeśli już się zdecydowałeś, przemyśl dobrze jakie figurki chciałbyś kupić i co najważniejsze, do jakiego systemu. Ja osobiście uważam, że figurki do systemów wydawanych przez Games Workshop są najlepszym wyborem, a to dlatego, że system trwa i trwa, a inne upadają, albo zainteresowanie nimi jest tak znikome w okolicy, że nie masz z kim grać
- jeśli nie masz zdolności malarskich, albo nie masz zamiaru się dowiedzieć czy masz, nie masz czasu, albo po prostu nie chcesz nauczyć się malować zastanów się nad zakupem systemu, w którym figurki są już pomalowane i gotowe do gry np. X-wing Miniatures
- postaw sobie pytanie: stać mnie?
- zadaj sobie jeszcze jedno pytanie: czy mam z kim grać, czy robię to po prostu dla siebie?
- lub mnie nie słuchaj, masz swój rozum.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Team Yankee Soviet T-64

 Hello friends,  some finished T-64 tanks from the Hammerfall Team Yankee Starter Set.Enjoy.  

Infinity Haqqislam Murabid Tuareg

 Hello Friends, please welcome the Murabid Tuareg Sniper ;) 

2nd Life Guards Regiment 1815

 Hello friends,  so I have been painting a small present for a friend that's interested in the Waterloo battle. I got a free sprue of the Household Brigade in one of the Wargames Illustrated magazines and so the decision had been made. After some research around the web for good examples of the uniforms I managed to paint this little diorama.