Rok 2019 nie był ani rokiem złym ani dobrym jeśli rozprawiamy tu o hobby, a mniemam, że tak właśnie jest. Z jednej strony zakończyłem prowadzenie cotygodniowych podsumowań tego co było się wydarzyło w półświatku Warmachine & Hordes i ograniczyłem swój udział w społeczności do minimum, a z drugiej, co jakby nadal jest pierwszą stroną, ograniczał się samoistnie mój czas na hobby. O ile jeszcze na początku roku malowałem, jak na siebie, całkiem sporo tak z każdym miesiącem ilość pomalowanego metalu/plastiku/żywicy nurkowała w kierunku magicznej liczby zero w zastraszającym tempie. Mogę podać wiele czynników, które wpłynęły na taki, a nie inny opłakany stan mojego poświęcenia hobby w tym roku. Po pierwsze, przygotowania do zakończonej powodzeniem w maju misji o kryptonimie ślub 1.0 . Muszę przyznać, że chociaż wydarzenie było skromne i w gronie najbliższej rodziny i znajomych to należało sporo przemyśleć i zaplanować. Po drugie, należało znaleźć po ślubie wspólne lokum ...
A blog about figures