Czołem,
rok 2020 był ciekawy. Nie z figurkowych powodów. Raczej z pandemicznych, ale z drugiej strony siedzenie w domu mogło sprzyjać malowaniu figurek na masową skalę biorąc pod uwagę, że w niektóre sklepy w związku ze wspomnianą pandemią nie sprowadzały naszych ukochanych miniaturek, więc trzeba było zadowolić się tym co na stanie, albo (o zgrozo!) nic nie kupować.
Sam w sumie mało publikowałem, łącznie z tym postem wyszło ich razem 21. Nie ukrywam, nie chciało mi się po prostu. Po upadku zainteresowania Warmachine w Polsce, do którego oprócz dziwnych ruchów PP i ich żenującego łańcucha zaopatrzeniowego przyłożyła się oczywiście pandemia, zniechęciłem się do malowania. Brak celu zabija potrzebę.
Dużo jednak miałem czasu na siedzenie w domu i myślenie o różnych sprawach i doszedłem do kilku wniosków:
- Składanie figurek mnie irytuje. Zmusiłem się w okresie wakacyjnym do złożenia kilku pudeł Cygnaru, które mi zalegały na półce. Czyszczenie, klejenie i późniejsze podkładowanie sprawiały, że miałem ochotę wywalić wszystko do żółtego śmietnika. Jakimś cudem jednak się tak nie stało i pięknie pomalowanych na czarno kilkudziesięciu Trencherów zaległo na jednej z półek Detolfa.
- Malowanie mnie męczy. Malowanie więcej niż jednej figurki na raz, zwłaszcza oddziału jest dla mnie męczące. Mogę malować oddział kilku gości tygodniami. Będę się kręcił, siądę, pomieszam jakąś farbę, stwierdzę "meh" i zgaszę lampkę.
- Malowanie tylko jednej figurki na raz jest bezproduktywne. Jest i kropka.
- Nie rozwijam się, a to głównie dlatego, że nie maluję, nie maluję bo patrz pkt. 2. Trudno zresztą jest się rozwijać jak nie jest się Giraldezem albo Kahą. Jednym słowem albo się to coś ma, albo nie i jest się zwykłym wyrobnikiem malującym co najwyżej w TT+.
- Historyki są fajne, nawet bez podstawek i co garsza nawet jeśli mają je kwadratowe.
Koniec.
Lekko nie ma, w Warheim FS byś tam na końcu Polski pograł. ;)
OdpowiedzUsuńJak już będzie można to może uda się kogoś namówić. :)
UsuńI agree with most of what you say in your post, Piotr. My own production is down to about 10-20 figures a year ... unless they are small 15mm historicals, where I might do 50-70 in a week. But again, these are REALLY small.
OdpowiedzUsuńHope 2021 is a great year for you and for us all!
Thanks Jim, all the best in 2021 for you my friend!
Usuń